13 Niedziela Zwykła

Dzisiejsza Ewangelia (Mt 10, 37-42) zachęca nas przecież do zupełnie innej postawy, do postawy bycia godnymi Chrystusa. Co przez to mamy rozumieć? Mianowicie to, iż mamy wydać owoce nawrócenia, jak czytamy we wcześniejszym fragmencie Mateuszowej wersji Ewangelii. Dlatego tak bardzo ważne jest w naszym życiu nawrócenie. Dopóki człowiek nie przyjmie postawy nieustannie nawracającego się w swoim życiu, dotąd nie będzie potrafił otworzyć się na głęboką relację z Jezusem. Ciągle będzie błądził, próbując ułożyć sobie życie po swojemu, co w konsekwencji doprowadzi go do wielu rozczarowań, a nawet frustracji. Nawrócenie wiąże się również z zaakceptowaniem siebie w konkretnej sytuacji, nieukrywaniem przed sobą – ani tym bardziej przed Bogiem – swojej kondycji duchowej. Owszem rodzi to opór w człowieku – jak bowiem mam się przyznać do tego, że tak naprawdę jestem może nawet w bardzo opłakanej kondycji duchowej. Niemniej jednak staranie się o to, by stanąć w prawdzie o sobie samym sprawia, że człowiek powoli otwiera się na relację z Bogiem i zaczyna realnie nieść krzyż swojego życia na wzór Jezusa. Owocem osobistego nawrócenia jest także umiejętność autentycznego słuchania głosu Boga i układania zgodnie z tym głosem swojego życia. Takiego człowieka cechuje prawdziwa pokora i zrozumienie, że prawdziwej chwały godny jest tylko Bóg, a On sam staje się godnym Boga właśnie poprzez swoje nawrócenie. Uznając bowiem swoje grzechy i pragnienie odbycia za nie pokuty, staje się współpracownikiem Jezusa w zbawianiu świata. Zaczyna więc realizować to, do czego zachęca nas również dzisiejsza Ewangelii, aby pomimo trudności, niezgody oraz odrzucenia ze strony bliskich z powodu wierności Ewangelii, wytrwać w swojej postawie do końca. Bez silnej więzi z Jezusem będzie trudno sprostać wymaganiu tej Ewangelii. Dlatego bądźmy ludźmi nawrócenia i wiernego naśladowania Jezusa przez branie na swoje barki tak jak On ciężaru krzyża swojego życia.